Odpowiedź Lamy Ole:
Jest to możliwe. Nasza intuicja odnośnie do tego, co się wydarza, jest znacznie bardziej rozwinięta, niż nam się zwykle wydaje. Często własne problemy przesłaniają nam to uczucie, więc go nie zauważamy.
Przykładem jest śmierć Kalu Rinpocze. W ostatnich latach Hannah miała z nim bliższy kontakt niż ja. Woziłem go po Europie i byliśmy przyjaciółmi, ale nie byłem entuzjastycznie nastawiony do ludzi z jego otoczenia. Uważałem, że są zbyt monastyczni i sztywni. Nie chciałem dla nas tego rodzaju buddyzmu. Hannah jednak obiecała, że będzie dla niego pracować. Kiedy więc umarł, miałem tylko niejasne przeczucie, że coś się z nim stało. Jednak Hannah, która była bliżej jego pola mocy, pomyślała o nim dokładnie w tej chwili, otworzyła książkę i jego zdjęcie wypadło z niej na ziemię. To było w Malezji.
Przed śmiercią 16 Karmapy wszyscy też czuliśmy: „Może to już”. A potem, kiedy powiedziano nam, że umarł, nie było to bardzo zaskakujące, ponieważ wszyscy byli już na to przygotowani.