Niektórzy potrzebują bardzo niewiele snu. Czy jest to pożądane, czy na dłuższą metę sprawi, że będzie nam czegoś brakować?

Odpowiedź Lamy Ole:

Zasadniczo sen to niewiedza, lecz jest to również bardzo przydatna niewiedza. Jeśli za krótko spałeś, może się okazać, że zamiast cygara włożysz sobie do ust petardę, jak w dowcipie o pijaku w sylwestra.

Jeśli ktoś potrzebuje bardzo mało snu, może mieć lekkie predyspozycje maniakalne. Robi wszystko za szybko, a potem doświadcza wielu wzlotów i upadków. Pomimo wielu wspaniałych przykładów joginów, takich jak Milarepa, który prawie nie spał przez bardzo długi czas, z mojego doświadczenia wynika, że brak snu wyczerpuje nasze własne rezerwy.

Sam jestem znany z tego, że mało śpię. Tygodniami mogę spać od trzech do czterech godzin na dobę, ale wtedy naprawdę czegoś mi brakuje. Jeśli w ciągu tygodnia śpię mniej niż po pięć godzin dziennie, to siedzę i wiem dokładnie, co chcę powiedzieć, ale moje słownictwo kurczy się z pięćdziesięciu tysięcy do pięciu tysięcy słów. Jeśli chcesz się czegoś uczyć, mieć prawdziwe właściwości wzbogacające, a przede wszystkim pracować intelektualnie ze słowami, na dłuższą metę potrzebujesz od sześciu do siedmiu godzin snu na dobę. W przeciwnym razie możesz osiągnąć ilość, ale niekoniecznie jakość – zauważyłem to podczas pisania książek. To samo dotyczy ciała, które jest aktywne, kocha, skacze, robi coś itd., a które zwykle nie kładzie się spać przed trzecią nad ranem. Tylko ci, którzy pozostają w jednym miejscu przez długi czas i nie mają zbyt wiele pracy umysłowej, mogą naprawdę zmniejszyć potrzebę snu.

Masz szczęście, jeśli od czasu do czasu udaje ci się położyć się spać wcześnie – najlepiej przed północą. Sam zrobiłem to kilka razy podczas naszych odosobnień książkowych. Fazy snu, przez które można wówczas przejść, to czysty luksus! Jednak nie należy też spać za dużo.

Radzisz nam, abyśmy nie mówili o naszych osobistych doświadczeniach medytacyjnych. Czy to dotyczy również snów?

Odpowiedź Lamy Ole:

Są różne rodzaje snów. Niektóre to wiadomości z twojej podświadomości i warto je trochę sprawdzić, zanim wszystkim o nich opowiesz. Jeśli chodzi o sny, w których widzisz buddów i bodhisattwów – to jest coś wyjątkowego, czym nie powinieneś się szeroko dzielić.

Czy można usunąć złą karmę poprzez złe sny, czy też sen jest tylko lustrem i odzwierciedla to, co dzieje się w życiu?

Odpowiedź Lamy Ole:

Za każdym razem, kiedy angażujemy jednocześnie ciało, mowę i umysł, powstające i wyzwolone wówczas energie pozostawiają w podświadomości najmocniejszy ślad. Jeśli budowałeś coś podświadomie przez długi czas, może to znaleźć potwierdzenie we śnie.

Wszystko, co nie jest niezbędne do rozwoju, zostanie usunięte przez moc buddyjskiego Schronienia i twoją praktykę. Moc Mahakali steruje wszystkim. Dzięki błogosławieństwu potencjalne wielkie dramaty i cierpienie mogą się pojawić jako mniejsze trudności albo ból głowy. Ponieważ w ten sposób przetwarzane są również bardzo intensywne sytuacje, czasami we śnie można zobaczyć pewne aspekty tych procesów. Jeśli się czegoś pozbyłeś, to we śnie pojawi się np. latanie, czy też zabijesz kogoś lub samego siebie. W tym sensie w nocy możemy doświadczyć rozpuszczania się pewnych barier ego, ale samo usuwanie ich następuje zarówno w dzień, jak i nocą.

Jakie jest znaczenie doświadczeń déjà-vu w snach?

Odpowiedź Lamy Ole:

Istnieją dwa wyjaśnienia tego zjawiska. Dzięki krótkiemu déjà-vu, które nie ma szczególnego znaczenia, nasza świadomość otrzymuje tę samą informację poprzez dwa różne kanały: drogą intuicyjnego, bezpośredniego poznania i ułamek sekundy później za pośrednictwem rozmaitych ośrodków w mózgu, które również przetwarzają te same wrażenia. Jest to następnie doświadczane jako nagłe déjà-vu.

Jeżeli jednak rozpoznajesz okoliczności i miejsca jako całość i wiesz, co będzie się działo za chwilę, być może nie pozostajesz w tym momencie w pełni w obrębie świadomości liniowej, gdzie istnieje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ale jesteś trochę poza tym strumieniem.

Świadomość można postrzegać jako nieograniczony ocean lub przestrzeń. W tej przestrzeni przeszłość, teraźniejszość i przyszłość przebiegają jak strumienie lub linie. I tak jak fala czy strumień w swej istocie nie różni się od oceanu, tak samo można wyjść z tego liniowego strumienia, który zrodził się z osobistego przywiązania i oczekiwań. Można to osiągnąć dzięki takim uczuciom, jak oddanie lub życzenie innym szczęścia. Następnie przez wibrację twoich cząsteczek, poprzez przestrzeń pomiędzy twoimi molekułami, poprzez energię i jasność twojego umysłu, stajesz się połączony ze wszystkimi rzeczami. Doświadczasz tego stale i nagle twoje wrażenia zmysłowe również się do tego podłączają. Możesz łatwo zobaczyć rzeczy z przyszłości lub przeszłości. Robię to często podczas stosowania „mo” – metody komunikowania się z przyszłością.

Niektórzy potrafią doświadczyć tego także podczas snu. Gdy coś takiego się pojawia, bo prostu cieszyłbym się z tego – widząc to jako interesujące i radosne. Dopóki nie umiesz kontrolować tej zdolności, nie możesz z nią pracować. To doświadczenie stanie się rzeczywiście wspaniałe, gdy będziesz umiał je utrzymywać i kontrolować.

Jeśli więź między nauczycielem a uczniem jest silna, czy ze snów możemy dowiedzieć się, że nauczyciel jest w niebezpieczeństwie lub że wydarza się bardzo ważna sytuacja?

Odpowiedź Lamy Ole:

Jest to możliwe. Nasza intuicja odnośnie do tego, co się wydarza, jest znacznie bardziej rozwinięta, niż nam się zwykle wydaje. Często własne problemy przesłaniają nam to uczucie, więc go nie zauważamy.

Przykładem jest śmierć Kalu Rinpocze. W ostatnich latach Hannah miała z nim bliższy kontakt niż ja. Woziłem go po Europie i byliśmy przyjaciółmi, ale nie byłem entuzjastycznie nastawiony do ludzi z jego otoczenia. Uważałem, że są zbyt monastyczni i sztywni. Nie chciałem dla nas tego rodzaju buddyzmu. Hannah jednak obiecała, że będzie dla niego pracować. Kiedy więc umarł, miałem tylko niejasne przeczucie, że coś się z nim stało. Jednak Hannah, która była bliżej jego pola mocy, pomyślała o nim dokładnie w tej chwili, otworzyła książkę i jego zdjęcie wypadło z niej na ziemię. To było w Malezji.

Przed śmiercią 16 Karmapy wszyscy też czuliśmy: „Może to już”. A potem, kiedy powiedziano nam, że umarł, nie było to bardzo zaskakujące, ponieważ wszyscy byli już na to przygotowani.

Jakie masz sny?

Odpowiedź Lamy Ole:

Istnieje kilka faz snu. W pierwszej umysł pracuje z nieprzerobionymi do końca wrażeniami z minionego dnia – jeszcze raz przez to przechodzi. W moim przypadku te wrażenia są często stanami ochronnymi: sale wykładowe, doświadczenia dnia, dawne myśli strażnika, takie jak: „Tutaj bądź ostrożny, to zabezpiecz; jak on się miewa?” i tak dalej.

Potem zwykle następuje ta faza snu, której sam najwyraźniej wcale nie mam. Tutaj niektórzy mają koszmary lub coś w tym stylu. Ja chyba nigdy w życiu nie miałem koszmaru. Ludzie opowiadają mi o koszmarach i współczuję im, ale sam tego nie rozumiem.

Następnie, o poranku następuje faza, w której mogę dowolnie przełączać się między snami. Mogę zdecydować: „Ach, teraz chcę śnić o tym – to byłoby ekscytujące!”. Mam wiele snów, które przypominają filmy akcji, gdy latam, skaczę i robię tego typu wspaniałe rzeczy. Miałem też kilka proroczych snów lub wspomnień z wielkich przeżyć, takich jak wycieczka motocyklowa do Oslo. To było naprawdę fantastyczne! Kolory i światło – wszystko było jasnozielone z dużą ilością brzóz.

Sprawdzam też świadomie różne rzeczy w moich snach: „Jakie pojawiają się znaki? Czy ktoś chce mi coś powiedzieć?”. Jeżeli widzę aspekty Buddy lub słyszę mantry, jest to bardzo wyjątkowe. Oczywiście jestem niezmiernie

Kiedy się budzę, mam wybór. Albo powiem: „Musisz to zapamiętać!” i jestem w stanie to zrobić, albo: „Tego nie chcesz pamiętać”. Sen już się skończył, a ja mam dwadzieścia listów czekających na odpowiedź, muszę być całkowicie tu i teraz. Najczęściej wybieram tę opcję. Jedynie, gdy uważam, że pojawił się jakiś znak ostrzegawczy, muszę zapamiętywać sen.

Znam kobietę, która często ma prorocze sny. Niestety, są to zawsze rzeczy negatywne i jest to dla niej trudne.

Odpowiedź Lamy Ole:

To jest faktycznie trudne. Takie zdolności umysłowe są oznakami, że pewne części zwierciadła umysłu stały się przejrzyste. Może to również oznaczać, że ktoś osiągnął bardzo wysoki poziom w medytacji uspokojenia umysłu (szine lub siamata).

Gdy ktoś ma wyraźne sny o przyszłych wydarzeniach na krótko przed przebudzeniem, to wciela się w niewdzięczną rolę Kasandry. Kasandra ostrzegała: „Grecy dostaną się do Troi – uważajcie na tego konia!”, ale Trojanie tylko się śmiali. A jednak koń i Grecy znaleźli się w środku. To rzeczywiście trudne.

Zasypiając, ta kobieta powinna starać się myśleć tak: „Oby wszystkie istoty, które mi się śnią, miały się dobrze”, a następnie niech spróbuje włączyć to uczucie do samego snu na tyle, na ile się da. Niech powtarza też mantry. W ten sposób będzie mogła usunąć część swojego cierpienia i rozpuścić jego karmiczne przyczyny. Alternatywą byłyby próby ostrzegania ludzi: „Uważaj! Strzeż się dziś wypadku samochodowego!” – wtedy być może kilka razy wybiorą tramwaj, ale na pewnym etapie już przestaną słuchać. Posiadanie tej zdolności nie jest błogosławieństwem, zwłaszcza jeżeli kilka razy spudłujesz, a zdarza się to nawet najlepszym prorokom. Ostatecznie tylko kogoś zdezorientujesz i zirytujesz. Najlepiej jest więc dodać do tego dobre życzenia i w ten sposób przekształcić sytuację – taka byłaby moja rada.

Co oznaczają sny o śmierci?

Odpowiedź Lamy Ole:

Jedyną rzeczą, która może umrzeć, są rozmaite przeszkody i blokady ego. A jeśli śnisz o zwłokach i tak dalej, często oznacza to, że obecnie osiągasz pewne specjalne zdolności.

To, co umiera, to stara skorupa sztywnych koncepcji, nawykowych myśli i „jazd” naszego ego. Kiedy one jednak opadną, będziemy mieli wrażenie, jakbyśmy właśnie wyczyścili żarówkę lub lustro – pojawi się więcej światła i mocy, które i tak zawsze w nas tkwiły, ale teraz stają się widoczne. Wtedy po przebudzeniu czujemy się szczęśliwi i mądrzy.

Powiedziałeś, że sny z ruchem opadającym to zły znak. Dlaczego?

Odpowiedź Lamy Ole:

To zły znak, jeśli chodzi o rozwój, ponieważ podczas snu energia znajduje się w kanale centralnym – osi energetycznej przechodzącej przez ciało – głównie na poziomie gardła lub serca. Energia przemieszczająca się w dół w ciele jest często odczuwana jako ucisk, podczas gdy poruszająca się ku górze budzi w umyśle przejrzystość.

Gdy doświadczamy poczucia ograniczenia czy też „zawężenia”, ponieważ nasza energia porusza się ku dołowi, możemy odwrócić tę sytuację, myśląc: „Jestem wielkim bodhisattwą i schodzę w dół, aby pomagać istotom”. Ta myśl transformuje tę sytuację i czyni ją w pełni wspaniałą.

Czy są jakieś konkretne techniki śnienia, których możemy używać?

Odpowiedź Lamy Ole:

Mamy medytację, która umożliwia pracę z umysłem w głębokim śnie. Mamy również jogi snu, ale mogą one być niebezpieczne, ponieważ pracują z ośrodkiem gardła, w którym znajduje się wiele różnych energii. Jeśli ktoś źle pracuje z ośrodkiem gardła, zaczyna mówić szorstko i zgryźliwie.

Natomiast medytacja głębokiego snu pracuje z ośrodkiem serca. Tutaj nie można popełnić błędu, ponieważ ten centralny ośrodek energetyczny jest wszechstronnie rozwinięty. Potrafi wiele znieść i jest niewzruszony – naprawdę solidny i mocny. Zanim jednak zaczniemy wykonywać medytację głębokiego snu, zwaną „Medytacją Przejrzystego Światła”, trzeba przyjąć Schronienie. Z pomocą tej praktyki uczymy się być bardziej świadomi w ciągu dnia, a także zdolni do ciągłego postrzegania podobnej do snu, iluzorycznej natury zjawisk. To świetna ochrona!

Otrzymałem przekaz tej medytacji od 16 Karmapy, ale pochodzi on od 15 Karmapy. Dzięki tej praktyce można nauczyć się spoczywania w jasnym świetle w nocy i czuć się w nim jak w domu.

Jeżeli jednak następnego dnia musisz pracować przy jakichś maszynach i być bardzo skoncentrowany, nie wykonuj zbyt często Medytacji Przejrzystego Światła. W Tybecie, gdzie ludzie często musieli pokonywać pieszo duże odległości prowadząc konia obok, można było sobie na to pozwolić. 

Jakie jest znaczenie snów w buddyzmie?

Odpowiedź Lamy Ole:

Z jednej strony nasze życie codzienne jest ważniejsze niż sny, ponieważ ten normalny stan jawy, którego teraz doświadczamy, jest snem zbiorowym. Natomiast cokolwiek dzieje się w nocy, to tylko sen indywidualny. Dodatkowo każdego ranka budzimy się w mniej więcej tym samym śnie, podczas gdy w nocy sny nieustannie się zmieniają. Nasze nocne sny są związane głównie z umysłem, podczas gdy sen, którego doświadczamy na jawie, obejmuje również ciało i mowę.

Z drugiej strony we śnie mamy dostęp do szczególnych rodzajów mądrości, do których na jawie nie mamy dostępu, ponieważ w tym stanie jesteśmy bardziej przywiązani do doświadczeń, zjawisk itd. Zdecydowanie można też wyciągać ze snów pewne wnioski.

W tym celu można podzielić noc na trzy fazy. W pierwszej wrażenia z dnia trafiają do różnych szuflad w naszej świadomości magazynującej. W drugiej fazie niektórzy mają koszmary; odczuwają presję i trudności. Sam tego tak nie doświadczam, ale gdy tak się dzieje, może to mieć dwie przyczyny: zakłócające energie z zewnątrz lub zbyt wolne oddychanie, które sprawia, że w ciele pojawia się lęk przed śmiercią. Nasza świadomość reaguje na to sygnałem: „Hej, niebezpieczeństwo! Wrogowie!” i ciało uwalnia wtedy dużo adrenaliny, chociaż tak naprawdę to tylko ono samo próbuje wrócić do życia.

Ostatnia faza nocy może być bardzo przydatna, gdyż na krótko przed przebudzeniem może nam się przyśnić najbliższa przyszłość, a w samym momencie przebudzenia możemy zobaczyć nieco odleglejszą przyszłość. W ten sposób nasza świadomość magazynująca próbuje coś nam przekazać poprzez chmury ignorancji i inne zasłony umysłu. Temu przekazowi informacji stoją jednak na przeszkodzie oczekiwania, lęki, ograniczenia, myślenie o jutrze, o wczoraj itp. Sprawiają one, że to, co nam się ukazuje, jest niedokładne.

Ogólnie można powiedzieć, że kolorowe sny są ważniejsze niż czarno-białe. Sny z ruchem w górę są dobrym znakiem, a te z ruchem opadającym nie są już tak dobre, z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś z wielkiego współczucia postanawia zejść świadomie na dół i pomóc tam istotom. Umysł jest szefem; może przetransformować tę sytuację.

Oczywiście dla buddystów najlepsze sny to takie, w których pojawia się lama lub buddowie – otrzymujemy błogosławieństwo, słyszymy mantry itd. To jest absolutnie wspaniałe! Oznacza to, że podczas procesu umierania dobre wrażenia będą tak silne i głębokie, że wyłonią się ze świadomości magazynującej i pomogą nam dobrze się odrodzić.

Ogólnie biorąc, także dla niebuddystów czy osób, które nie pracują z umysłem, odczucie podczas przebudzenia jest kluczowe. Jeśli na przykład całą noc mordowałeś ludzi, a po przebudzeniu czujesz się wspaniale, nie oznacza to, że odkryłeś swoją prawdziwą naturę sadysty, lecz raczej, że usunąłeś coś, co cię blokowało. A jeżeli przez całą noc pomagałeś starszym paniom przejść przez ulicę, ale budzisz się z mieszanymi lub złymi uczuciami, to z pewnością podświadomie liczyłeś na to, że zostaniesz później wymieniony w testamencie.

W każdym razie najważniejszą rzeczą jeśli chodzi o sny, jest doświadczenie tego, kto śni, samego śniącego. Spróbuj być świadomy śniącego i samego snu. A w ciągu dnia staraj się doświadczać życia jako snu. Wtedy jesteś jakby pokryty ochronną warstwą – jesteś pod ochroną. Nie dasz się złapać przeszkadzającym emocjom tak często, jak kiedyś.

Często odpływam w świat marzeń. Kiedy zauważam, że to robię, staram się skupić na swojej pracy, ale ciężko mi to idzie. Co to znaczy?

Odpowiedź Lamy Ole:

W tym przypadku dobrze by było, gdybyś wykonywał dużo praktycznych zadań – pozostając na ziemi i nie dając się wciągnąć w marzenia.

Zmuszanie się do precyzyjnej pracy, pozostawanie „tu i teraz”, jest najlepszym antidotum na fantazjowanie, zwłaszcza gdy ktoś jest z natury bardzo rozmarzony. Chyba, że właśnie się zakochaliśmy – wtedy to w porządku. Ogólnie, marzenia nie mają dużego znaczenia. Lepiej się zebrać w sobie i zająć się tym, co mamy przed nosem. Pewnego dnia uda ci się przełamać stary nawyk i wszelkie marzenia okażą się inspiracją, źródłem fascynacji – wszystko to będzie ciekawe.

Kiedy jesteśmy rozmarzeni, lepiej nie powtarzać mantr, ponieważ wtedy także można „odpłynąć”. Z tego samego zresztą powodu są one dobre w walce z przeszkadzającymi emocjami.

Co oznacza śmiech w czasie snu?

Odpowiedź Lamy Ole:

Śmiech uwalnia napięcie. Ma różne znaczenie w różnych kulturach. W niektórych kulturach obnaża się zęby, gdy człowiek się śmieje, żeby pokazać że nie jest się zagrożeniem. Albo pokazuje się dłonie – to może być pierwszy “uśmiech”. Oznacza to mniej więcej: “Nie mam broni, nic nie ukrywam” i tak dalej.

W Himalajach ludzie się śmieją, gdy ktoś upada. Nie wynika to ze złośliwości, chodzi raczej o to, żeby pomóc temu komuś nie przywiązywać się do sytuacji. Przechodnie śmieją się, gdy ktoś się potknie, żeby ta osoba nie wzięła tego zbyt poważnie. Taki śmiech jest pożyteczną reakcją. 

W naszej kulturze śmiech jest po prostu wyzwalający. Gdy się śmiejemy, uwalniamy energię i czujemy się dobrze. To zdrowe – ludzie, którzy dużo się śmieją, mają piękne twarze.

Czy istnieje jakiś sposób, by zapamiętać sny po przebudzeniu?

Odpowiedź Lamy Ole:

Gdy pamiętamy sen, dzieje się tak dlatego, że umysł w jakiś sposób uważa to za istotne. Jeśli mieliśmy miły dzień i wszystko jest w porządku, to możliwe, że zapamiętamy bardzo mało ze swego snu. Sny prawdopodobnie są zawsze znakiem, że coś się wydarza, szykuje, dojrzewa – że coś przetwarzamy.

Jeśli jesteśmy w miarę zrelaksowani, to prawdopodobnie mniej będzie się wydarzać w tej sferze. Jeżeli ogólnie chcemy mieć lepszą pamięć, to jest na to błogosławieństwo. Możemy także przed położeniem się spać głęboko postanawiać, że będziemy pamiętać sny. Wtedy rano po przebudzeniu przypominamy sobie o tym postanowieniu i znów pojawia się to doświadczenie. 

Jak możemy używać snów na drodze do oświecenia?

Odpowiedź Lamy Ole:

Jeżeli utrzymamy ten moment, kiedy wiemy, że “to jest sen” i następnie rozszerzymy to odczucie jeszcze bardziej, to można w ten sposób osiągnąć pełne oświecenie.

Mamy takich joginów, którzy osiągnęli oświecenie w snach lub w głębokim śnie – być może nie tak wielu, ale były takie przypadki. Jeżeli rozpoznamy moment śnienia i rozszerzymy go na resztę życia, to może być bardzo ochraniające i może utrzymać wiele przeszkadzających emocji z dala od nas.