Jeśli oboje partnerzy praktykują, ale jeden z nich rozwija się szybciej i to jest powodem depresji drugiego – co zrobić?

Odpowiedź Lamy Ole:

Powinniśmy wzmacniać poczucie “my” i patrzeć na siebie nawzajem jako całość. Wtedy obie strony mogą czerpać ze swoich doświadczeń. Czasami, jeśli kobieta jest w przodzie, ciągnie mężczyznę, a gdy mężczyzna znalazł nieco siły, motywuje kobietę. Dopóki myślimy „my” zamiast „ja”, nie ma żadnych problemów. Oboje wiedzą, czym jest najwyższy poziom i gdzie jest cel, i oboje się z nim utożsamiają. Praktykujące pary mogą się bardzo dobrze uzupełniać.

Jak utrzymać poziom rozwoju, który osiągnęliśmy?

Odpowiedź Lamy Ole:

Na poziomie przyczyny i skutku po prostu postanawiamy nie zabijać, nie krzywdzić seksualnie, nie kraść, nie kłamać, nie upijać się do nieprzytomności i tak dalej. Sprawdzamy, gdzie w przeszłości popełniliśmy błędy i mówimy sobie “Nie będę już tak postępować”.

Na drugim poziomie, który jest bardziej psychologiczny, radzimy sobie z przeszkadzającymi uczuciami. Tutaj staramy się usunąć gniew, przywiązanie, zazdrość, dumę i pomieszanie. Rozumiemy, że te uczucia nie przynoszą żadnego pożytku, a tylko wiele niszczą.

Na trzecim poziomie chodzi o wgląd. To kwestia zrozumienia tego, że wyższy poziom radości oznacza wyższy poziom prawdy, oraz że oświecenie jest pełnym rozwojem umysłu. To jest kompletny stan, spoczywający w sobie, poza nadzieją czy strachem. Nie można uchwycić ani wyprodukować tego stanu umysłu, możemy tylko stworzyć przestrzeń, żeby się pojawił.

Jest o tym dobry żart. Oświecenie jest jak spotkanie pięknej kobiety. Jeśli będziemy ją gonić, zadzwoni na policję. Więc zamiast tego trzeba zaparkować nasze porsche pod jej domem, położyć na nim kartę kredytową i czekać aż ona sama wyjdzie. Można więc tylko stworzyć warunki dla pojawienia się oświecenia, ale nie da się go wymusić ani uchwycić.