Odpowiedź Lamy Ole:
Nie zaczynałbym na ten temat wielkiej dyskusji. Ludzie mogą przychodzić do ośrodków tylko wtedy, kiedy są „czyści” i potrafią odpowiednio się zachowywać. Wtedy dostaną to, czego chcą. Można spędzić cały wieczór rozmawiając z kimś, kto ma problem z alkoholem lub narkotykami i on zrozumie wszystko bardzo dogłębnie, ale na drugi dzień, kiedy narkotyk przestanie działać, niczego nie będzie pamiętał. Płacimy podatki na instytucje, które zajmują się takimi problemami. Osoby przychodzące do nas powinny być zdolne do medytacji i powinny chcieć medytować.
Nie jesteśmy pomocą społeczną. Gdybyśmy nią byli, tylko byśmy się umęczyli i nie mielibyśmy niczefo do zaoferowania tym, którzy mają nadmiar. Więc jeśli ktoś raz się upije, zniesiemy to, ponieważ jest przyjacielem. Jeśli raz zapali trawę, to też nie będzie wielki problem. Ale w naszych ośrodkach nie ma miejsca dla ludzi z przewlekłymi problemami.