Odpowiedź Lamy Ole:
Kiedy ludzie są trudni, najlepiej trzymać się od nich z daleka. Nikt wam nie płaci za ich wychowywanie. Ale jeżeli nie da się ich uniknąć, pomyśl: „Dzięki nim nauczę się cierpliwości. Nie ma oświecenia bez cierpliwości, nie ma cierpliwości bez trudnych ludzi. Dziękuję!”.
Najlepiej po prostu robić to, co do nas należy, i nie zwracać uwagi na to, że budzą nasz gniew. Zastanów się na spokojnie, czy chcesz przeżywać tę emocję, czy nie. Jeśli osoba sprawiająca kłopoty tak bardzo ci nie przeszkadza, popatrz na nią jak na egzotyczne zwierzę w zoo. Jeżeli jednak szkodzi wielu ludziom, to do pewnego stopnia jesteś odpowiedzialny za powstrzymanie tego. Czasami ludzie są trudni dlatego, że nie wiedzą, że mogliby zachowywać się inaczej; czasem jednak po prostu chcą być trudni. Najlepiej wtedy za coś ich pochwalić i wysłać jak najdalej od siebie. Jeśli z uporem szukają twojej uwagi, powiedz, że jesteś zajęty i później zobaczysz, co możesz dla nich zrobić.
Dobrze jest być cierpliwym i postrzegać trudne osoby jako lustro dla naszego własnego umysłu. To od naszego poglądu na świat zależy, czy zawsze spotykamy tylko trudnych ludzi, czy też nie. Jeżeli nauczyciel wchodząc do klasy myśli: „Co tutaj robi tych trzydzieści goryli?”, nie będzie mógł przekazać swoim uczniom zbyt wiele wiedzy. Goryle bowiem nie będą w stanie dużo się nauczyć. Natomiast kiedy ktoś zobaczy w klasie trzydziestu Einsteinów, wszystko okaże się możliwe.
Dużo zależy od motywacji. Prowokując trudnych ludzi, ignorując ich lub nie dając im tego, na czym im zależy, budzisz w nich gniew. W ten sposób powstaje negatywna karma. Jeśli jednak działasz z dobrą motywacją, próbując im pomóc, wtedy sprawy zaczną się dobrze układać.