Odpowiedź Lamy Ole:
Wyobraź sobie, że twój umysł przypomina fabrykę cygar. Wytwarzasz tylko cygara dla milionerów, każde z nich jest warte dwadzieścia dolarów. Sprawdzasz ich kolor i zapach, odgłos, jaki wydają, kiedy ściskasz je między palcami. Wybierasz te, które są wystarczająco dobre, a te, które nie są, odsyłasz do przerobienia na papierosy lub tabakę.
Z umysłem także o to właśnie chodzi – o wybieranie tylko najlepszych myśli i uczuć. Można przedstawić to inaczej: we wszystkim, co ciebie dotyczy, powinno być coś czystego. Na najwyższym poziomie samsara i nirwana są jednym. Każdy atom wibruje radością i jest utrzymywany w całości przez miłość. Każda myśl i każde uczucie, nawet najgłupsze, na najwyższym poziomie są fantastyczne po prostu dlatego, że mogą się wydarzać.
Jeśli dołożysz starań, by czuć się dobrze, doświadczysz świata jako pięknego, wspaniałego i pełnego znaczenia. Pamiętaj, że każdy ma Naturę Buddy. Zdecyduj, że chcesz doświadczać wszystkiego jako nowego i świeżego, a w każdym położeniu pragniesz dostrzegać piękno.
Ważne jest zrozumienie, że najwyższa prawda jest najwyższą radością. Mój umysł działa w bardzo prosty sposób – posiada automatyczną funkcję lekceważenia niepozytywnych zjawisk. Jeśli cokolwiek wydaje się złe lub dziwne, mój umysł mówi mi: „Nie musisz się tym przejmować, bo w tym nie ma prawdy. To na pewno wada dzisiejszej produkcji lub jakieś inne skażenie”. Jeśli z kolei coś wydaje mi się piękne lub przyjemne, mój umysł mówi: „Wygląda na to, że zbliżasz się do czegoś prawdziwego!” – i w tym kierunku także podąża.
Ta zasada działa automatycznie i dlatego zawsze dobrze się bawię. Po prostu łączę prawdę z radością – a nieprawdę z niższym poziomem funkcjonowania. Najwyższa prawda jest najwyższą radością.
Ważne jest także, by mieć poczucie nadmiaru. Jeśli je masz, zazwyczaj będziesz dobrze postępować. Przy dobrej motywacji nie musisz kontrolować każdego słowa. Każde twoje działanie pozostanie kompletne i przyniesie pożytek innym. Jednak jeśli czujesz się niezadowolony, nawet zważając na każde swoje słowo będziesz popełniać błędy. Ludzie będą na ciebie źli tylko dlatego, że wyczują twoją wibrację i będą ją odzwierciedlać.
Najlepiej jest więc rozwinąć zdolność do postrzegania wszystkiego na najwyższym możliwym poziomie. Jeśli to potrafisz, naturalnie staniesz się współczujący, kochający, ponadosobisty i będzie pewność, że nie zrobisz niczego negatywnego.
Im bliżej głowy złapiesz węża, tym mniej będzie on w stanie ci zaszkodzić. Po prostu postaraj się wchodzić w świat z dobrymi uczuciami. Upewnij się, że dobrze sobie radzisz i życz wszystkim wszystkiego dobrego. Jeśli jednak pomyślisz, powiesz lub zrobisz coś szkodliwego, wówczas w twoim umyśle natychmiast zamiga jednocześnie pięć światełek ostrzegawczych.
Na zewnętrznym poziomie unikamy działań, które z pewnością ściągnęłyby nas w dół w naszym rozwoju; na wewnętrznym musimy również upewnić się, że posiadamy mądrość i współczucie – a na najwyższym utrzymujemy najwyższy pogląd. Doświadczenie najwyższego poglądu w rzeczywistości pojawia się spontanicznie i bez wysiłku, samo z siebie, nie można tego wymusić.
Możesz jedynie założyć, że prawdę zawsze będziesz utożsamiać z radością. W ten sposób rozwiniesz bardzo czuły, wewnętrzny zmysł informujący, czy zbliżamy się, czy też oddalamy od swojego wewnętrznego światła. Czy robimy coś szczerego i pełnego znaczenia, czy stajemy się obojętni i nieprzejrzyści.
Jeśli pracujemy w ten sposób z umysłem, rozwija on zdolność do wychwytywania subtelnych sygnałów ostrzegawczych w każdej sytuacji; do bycia zawsze przytomnym.