Odpowiedź Lamy Ole:
Ważne jest wkładanie energii w rozwiązywanie problemów, a nie tylko w myślenie o nich. Dotyczy to również chorób – choroba nie minie szybciej, gdy będziesz ciągle o niej myślał.
Gdy sytuacja staje się trudna lub zachorujesz, dobrze jest skupić całą energię na celu – to znaczy na rozwiązaniu problemu, czy powrocie do zdrowia. Twój umysł nie powinien rozwodzić się nad problemami. Wtedy przejdziesz przez daną sytuację w najlepszy sposób, a karma się rozpuści.
Po prostu głupio jest nie walczyć z czymś, z czym trzeba walczyć! Jeżeli jednak karma nadal się nie rozpuszcza, obserwuj, co się tam pojawia. Tak naprawdę, już w chwili pojawienia się depresji, choroby lub innych trudności, pierwotna przyczyna znika. Wtedy jest tylko kwestią czasu, kiedy zostanie usunięta negatywna karma – a razem z nią skutki. I tu należy zrobić wszystko co możliwe z ciałem, mową i umysłem. Niebuddyści starają się unikać trudności, gdy tylko mogą i zamiast tego chcą nieustannie doświadczać czegoś pięknego. Dlatego ich życie to pasmo wzlotów i upadków.
Wszystkie “jazdy”, których doświadczasz, są jak obrazy w lustrze. Za wszystkim, co się dzieje – za każdym grymasem, za każdym diabłem – kryje się przejrzyste lustro, które się nie zmienia. To jest twoja natura Buddy! Dlatego podczas pokonywania trudności na drodze staraj się działać tak normalnie i sensownie, jak to tylko możliwe. Wtedy każde twoje działanie będzie miało długotrwałe rezultaty i wielką moc. Pracuj z takim nastawieniem: „Jestem Buddą, który po prostu jeszcze tego nie rozpoznał”.