Czasami pomagamy innym, ale gdy sami potrzebujemy pomocy, nic do nas nie wraca. Co można o tym myśleć?

Odpowiedź Lamy Ole:

To kwestia stylu. Po prostu musisz zdecydować, czy jesteś w przedszkolu, czy wśród dorosłych. Jeżeli ludzie zachowują się dziecinnie, to oznacza, że są emocjonalnie niedojrzali i nie można ich traktować poważnie. Albo być może to tylko ty uważasz, że pomogłeś, tak jak te osoby, które wierzą, że pomagają lamie, a postępują odwrotnie do tego, co im powiedział, ponieważ uważają się za mądrzejszych. Możliwe także, że inni nie są ci wdzięczni, ponieważ działałeś według własnych pomysłów, a nie w oparciu o ich sytuację. Często się zdarza, że w pomoc innym  angażuje się za dużo ego. I wtedy, choć przynosisz skrzynię pełną pomysłów, wszystko się bardzo komplikuje.

Z mojego doświadczenia wynika, że osoby, którym pomagasz bez ukrytego motywu, będą wdzięczne i rozwiną dobre właściwości. Na początku będą chciały sprawdzić, czy nie próbujesz ich uzależnić od siebie. Jeżeli jednak promieniujesz na nich tak jak słońce, raz za razem – jesteś miły bez względu na to, co oni robią – w końcu coś dadzą ci w zamian. Bardzo trudno jest też pomagać z użyciem pieniędzy. Ja sam nie pożyczam innym; raczej daję, gdy ktoś naprawdę potrzebuje. Nie powstaje wtedy poczucie zależności.