Odpowiedź Lamy Ole:
Najlepszym antidotum na gniew jest być na niego przygotowanym – praca z umysłem, zanim się pojawi. Zanim wyskoczysz przez okno, dobrze jest założyć spadochron.
Jeżeli nagle uderzy w nas fala gniewu, najlepiej jest wyobrazić sobie lamę nad głową i wtedy, niczym woda wylana z wiadra, jego błogosławieństwo spływa na nas z góry i sami stajemy się lamą. To jest najszybsza metoda.
W różnych fazach medytacji uczymy się obserwować, jak uczucia się pojawiają, próbują nas pochwycić i następnie znów się rozpuszczają. Gdy już wystarczająco wiele razy zaobserwujemy to w medytacji i nauczymy się nie reagować na emocje, będziemy mieli do nich większy dystans również w codziennych sytuacjach. To dla nas wielka korzyść.