Odpowiedź Lamy Ole:
Może trzeba wysłać ich gdzieś daleko i poznać kogoś sensownego? Z jednej strony nie powinniśmy myśleć, że to inni są winni, gdy mają z nami jakiś problem – lepiej jest uważnie ich wysłuchać i postarać się zrozumieć.
Z drugiej jednak, jeżeli ludzie mają nawyk narzekania, to zdecydowanie możemy znaleźć inne towarzystwo. Życie jest zbyt krótkie na takie historie. Jeśli ktoś chce być trudny i niezadowolony, to może sam się tym zajmować – nie musimy mu w tym towarzyszyć. Pomyślcie o życiu jak o sztuce w teatrze: wybieramy dwie role w komedii i żadnej w tragedii.
Zabawnie jest widzieć dramaty, które ludzie tworzą – na przykład w rodzinach. Widownia jest mała i nikomu nie podoba się ta sztuka, a oni i tak grają w niej codziennie. Można tylko pokręcić głową z niedowierzaniem.
Musimy się starać, żeby zjawiska pozostały interesujące, żeby były pełne rozwoju i radości. Jeżeli wszystko staje się bezsensowne, to można po prostu opuścić tę sytuację. Zawsze można pójść pomedytować, poczytać książkę, spotkać się z kimś i tak dalej – jest wiele ciekawych zajęć. Potem być może zechcecie wrócić do poprzedniej sytuacji, gdy znowu będzie to już miało sens.