W poprzednim związku wydarzyło się wiele negatywnych rzeczy i zakończyło się to kłótnią. Czy to możliwe, aby po wszystkim rozpuścić taki trudny karmiczny związek?

Odpowiedź Lamy Ole:

Znam tylko jeden dobry sposób zakończenia związku w taki sposób, żeby oboje partnerzy wyszli z tego bogatsi. Trzeba od samego początku przyzwyczaić się do życzenia byłemu partnerowi wszystkiego co najlepsze, przez cały czas. Jeżeli wmiesza się w to myślenie typu „zwycięstwo – porażka” – nikt się nie uwolni. Po prostu z zasady wyrażajcie dobre życzenia; dawajcie sobie nawzajem wszystko co najlepsze i szczodrze dzielcie się tym, co macie. Jedyny wyjątek stanowi sytuacja, gdy druga osoba wykorzystuje waszą szczodrość. W tym przypadku negatywne nawyki będą się w niej wzmacniać i wtedy najlepiej jest je odciąć. 

Kiedy dwie nowoczesne, utalentowane, humanistycznie nastawione osoby się rozchodzą, bo wyczerpała się ich wspólna dobra karma lub nie stworzyły jeszcze razem nowej dobrej karmy, wtedy radziłbym rozstać się tak, żeby wygrały obie strony. Oboje powinni poczuć się po wszystkim dobrze i pozostać przyjaciółmi. Nie należy z tym wiązać poczucia straty czy ograniczenia, ponieważ wtedy ciągniemy za sobą wszystkie te trudności, których doświadczyliśmy. Jeżeli związek zakończył się jakiś czas temu, możemy życzyć sobie z oddali wszystkiego najlepszego. 

Co mówi buddyzm o wierności w partnerstwie?

Odpowiedź Lamy Ole:

Przede wszystkim ważne jest zrozumienie, że Budda nie jest bogiem stwórcą ani gniewnym bogiem, który grozi nam palcem z jakimś moralnym osądem. Budda po prostu życzy nam dobrze – żebyśmy żyli, umierali i odradzali się lepiej, oraz żebyśmy się rozwijali. Generalnie Budda trzyma się z dala od sypialni swoich uczniów i jest to bardzo mądre.

W tych kwestiach ludzie bardzo się różnią. Z kulturowego punktu widzenia istnieje wiele podejść do wierności. Na Zachodzie dominuje model 1+1: jeden mężczyzna z jedną kobietą, jedna kobieta z jednym mężczyzną, plus kilkoro dzieci. Ten model zbudował najbardziej solidne, zachodnie społeczeństwa. I rzeczywiście wygląda na to, że najlepiej pasuje on większości ludzi. Ale często ten schemat może okazać się trochę zbyt ciasny. Pojawia się zbyt dużo presji i zbyt wiele oczekiwań; presja jak w szybkowarze. W innych krajach praktykowana jest poligamia, w której mężczyzna ma różne partnerki. Ale są też kraje, takie jak Tybet, w których to kobiety mają po kilku partnerów.

Na Grenlandii zasady gościnności wymagają, aby gospodarz pozwolił gościowi spędzić noc ze swoją żoną. To dlatego, że gość często podróżował w śniegu przez kilka tygodni, podczas gdy mąż cały czas jest blisko kobiety. Oczywiście wszystko pod warunkiem, że żona się na to zgadza.

Z kolei w krajach arabskich kobiety muszą zakrywać swoje ciała, ponieważ mężczyźni nie chcą, aby inni ludzie widzieli, jakie są piękne lub brzydkie. Niestety, w rezultacie kobiety mają mocno ograniczone ruchy i wydarza się wiele wypadków drogowych, ponieważ słabo widzą.

Między tymi modelami wolności i ograniczeń jednostki znajdują swoją ścieżkę. W dużej mierze zależy to od karmy. W większości przypadków prawdopodobnie mamy najsilniejszą karmę z jednym lub dwoma partnerami, z którymi byliśmy już razem w poprzednich wcieleniach.

Kazirodztwo jest jedyną rzeczą, której Budda zdecydowanie się sprzeciwia. W tej kwestii absolutnie nie ma wątpliwości. Ale poza tym, będąc buddystą można dobrze żyć w prawie każdym społeczeństwie bez popadania w kłopoty. Związek seksualny, który nie powoduje cierpienia, to dobry związek seksualny.

Natomiast z chwilą pojawienia się dzieci pojawia się prawdziwa odpowiedzialność. Sprowadziliśmy na świat istoty zależne od nas. W takim przypadku powinniśmy starać się być dobrą rodziną lub przynajmniej mieć ze sobą dobre relacje.