Mamy dostrzegać w ludziach to, co najlepsze. A jeśli naprawdę stwarzają problemy?

Odpowiedź Lamy Ole:

Należy myśleć, że są buddami, którzy sami jeszcze o tym nie wiedzą. Potem możesz ich pochwycić i skarcić, żeby łatwiej doszli do miejsca, w którym rozpoznają swoją naturę buddy. Gdyby ludzie nie mieli natury buddy, nie byłoby powodu, żeby z nimi pracować. Pomimo tego, nawet gdy nauczyciel ma w klasie trzydziestu małych geniuszów, to i tak musi trochę ich przycisnąć i powiedzieć: „Siedź na krześle! Przestań obgryzać ołówek! Nie ciągnij jej za włosy!” i temu podobne. Ma to jednak znaczenie, ponieważ dostrzegasz, że ten ktoś może się zmienić.  

Z jednej strony trzeba mieć oko na poziom relatywny, bo nie będziesz wiedzieć, co należy zrobić. Z drugiej natomiast, jeżeli nie dostrzegasz jednocześnie poziomu absolutnego, wyższego od relatywnego, będziesz popełniać błędy.